- to powszechnie znana zasada, która sprawdza się w życiu towarzyskim i pozwala uniknąć wielu niepotrzebnych spięć. Nie zawsze jednak służy procesowi terapeutycznemu. Sytuacja, gdy Pacjent(ka) wnosi treści związane z polityką, w wielu terapeutach wzbudza irytację i chęć przywrócenia rozmowy na “właściwe” tory - czyli te związane z życiem wewnętrznym. Postępując w ten sposób możemy jednak stracić cenną okazję do wzbogacenia diagnozy funkcjonalnej Pacjenta(-ki) i poszerzenia jej/jego samoświadomości. Wydaje się, że Pacjent(ka) jedynie powtarza frazesy z kampanii wyborczej danej partii - ale w rzeczywistości może próbować opowiedzieć nam w ten sposób o swoich osobistych trudnościach.
Taką sytuację można wykorzystać na korzyść procesu terapii, o ile wiemy, jak poprowadzić “rozmowę o polityce”. Ważne również, aby być świadomym swojego światopoglądu i wartości, monitorując jednocześnie, czy nie wpływają one w negatywny sposób na naszą pracę.
Zobacz fragment szkolenia:
|