Konflikt na Bliskim Wschodzie. Ceny paliw idą w górę
Stany Zjednoczone przeprowadziły w niedzielę serię nalotów na irańskie obiekty jądrowe. W poniedziałek te same obiekty zostały zaatakowane przez armię izraelską. Konflikt na Bliskim Wschodzie zaczyna eskalować, a do gry wchodzi Rosja. Władimir Putin spotkał się na Kremlu z ministrem spraw zagranicznych Iranu Abbasem Aragczim. Oświadczył, że przeprowadzone przez Stany Zjednoczone bombardowanie było nieuzasadnione, a Moskwa stara się pomóc narodowi irańskiemu.
Zaostrzająca się sytuacja na Bliskim Wschodzie ma wpływ na całą gospodarkę światową. Iran w każdej chwili może zablokować Cieśninę Ormuz – jeden z najbardziej kluczowych szlaków wodnych na świecie. Jego zamknięcie oznaczało będzie zakłócenie dostaw ropy naftowej, a jego konsekwencje odczujemy na stajach paliw.
Już w tej chwili analitycy spodziewają się, że we wtorek cena oleju napędowego na polskich stacjach może znacząco wzrosnąć. Za litr ropy w poniedziałek trzeba było średnio zapłacić 6,29 zł. Cieśnina Ormuz nie została co prawda zamknięta, ale podwyżka cen paliw oznacza, że inwestorzy poważnie biorą taką ewentualność pod uwagę.
Konflikt na Bliskim Wschodzie oznacza też poważne kłopoty dla ruchu lotniczego. Przestrzeń powietrzna nad Iranem, Izraelem, Syrią, Irakiem oraz Jordanią jest całkowicie zamknięta dla samolotów pasażerskich. Nie lata tam nikt poza wojskiem. Do końca czerwca LOT nie poleci do Rijadu, podobnie zdecydowały Air France. Wizz Air zawiesił połączenia z Tel Awiwem i Ammanem aż do połowy września.
W cieniu tego co dzieje się na Bliskim Wschodzie pozostaje polityka krajowa. A tu już wiemy, że rzecznikiem rządu będzie poseł Adam Szłapka. Tymczasem z gabinetu Donalda Tuska odchodzi Joanna Mucha. Posłanka Polski 2050 była wiceministrem edukacji. Rezygnację tłumaczy brakiem możliwości przekonania kierownictwa MEN i rządu do poparcia projektów zmian w edukacji.
Zmiany w rządzie to jedno, ważność wyborów prezydenckich to drugie. Wiele osób domaga się ponownego przeliczenia głosów. Tymczasem eksperci nie mają wątpliwości co do tego, że Karol Nawrocki może objąć urząd prezydenta nawet bez uchwały Sądu Najwyższego stwierdzającej ważność wyborów.