Warto wiedzieć, co się działo w tym tygodniu w polityce. Bo polityka nas dotyka każdego dnia.
Niszczył, fałszował, podrabiał, manipulował, kłamał - twierdzi prokuratura. Bo kłamstwo smoleńskie lepiej się sprzedawało niż smoleńska prawda.
Sam Antoni Macierewicz mówił o katastrofie smoleńskiej jako o "narzędziu politycznym". Taki szczery był, gdy odwoływał gen. Piotra Pytla, szefa SKW.
Generał Pytel cytował później jego słowa: „Przecież pan jest inteligentnym człowiekiem. Pan sobie zdaje sprawę w sposób oczywisty, że zamach smoleński to tylko narzędzie polityczne”.
Jak się za pomocą "narzędzi politycznych" atakuje własne państwo, to trzeba za to zapłacić.
Prokurator generalny Adam Bodnar przekazał dzisiaj do marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie posła Antoniego Macierewicza do odpowiedzialności karnej - poinformowała w piątek Prokuratura Krajowa. Chce mu postawić zarzuty m.in. podrabiania dokumentów i ujawniania informacji "ściśle tajnych" i "tajnych".
Te zarzuty to efekt prac śledczych, którzy dostali z MON 41 zawiadomień w sprawie podkomisji smoleńskiej kierowanej przez Macierewicza.
Samego szefa komisji dotyczyły aż 24 z nich.
Lista tych, którzy odpowiedzą za swoje złe uczynki, jest coraz dłuższa. Jest na niej m.in. były premier Mateusz Morawiecki za wybory kopertowe. To bezprecedensowa sytuacja. W sumie zarzuty zostały sformułowane wobec siedmiu członków PiS-owskiego rządu. Jest sześć aktów oskarżenia, 11 posłów ma już uchylone immunitety poselskie.
Pod koniec maja w Kawęczynie ogień ogarnął magazyny z tworzywami sztucznymi.
Na początku kwietnia wybuchł pożar w hali pod Grodziskiem Mazowieckim. Produkowano w niej przyczepy oraz zabudowy samochodowe.
W marcu, na warszawskim Żeraniu, przy ul. Modlińskiej spłonęła hala, w której produkowano oraz magazynowano łodzie i kajaki znanej na całym świecie marki.
Czesław Mroczek, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji
w piątek "Gościu Radia ZET" uspokajał, że “jeżeli porównamy liczbę pożarów rok do roku, to okaże się, że nie mamy tutaj jakiegoś specjalnego natężenia, zwiększenia”.
I ostrzegał: "Mieliśmy do czynienia z aktami dywersji. Nie spekulujmy, w Ząbkach za wcześnie na oceny. Chcemy ustalić przyczyny tego pożaru. W tym zakresie muszą się wypowiedzieć eksperci z zakresu pożarnictwa. Działają tam już od wczoraj policjanci, którzy wspierali strażaków w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańców".