Z tym znaniem przez libeda konkretnie jej odwaliło, ale dokładnie wiedziała ze nie chodziło o to, że się nie znają bo nic takiego nie padło beka była z wysłania figury do oceny, aury jaka wokół tego robi, jarania się jego opinia jakby pierwszy raz w życiu facet jej powiedział że jest ok i przechowywania dowodów na to, a ta wariatka dalej swoje. Pisze w kółko o tej korespondencji z libedem jakby ją to co najmniej nobilitowało towarzysko, w duchu chyba licząc że w ten sposób narobi zgrzytów między wami.

Też odnoszę wrażenie, że jest mega toksyczna osobowością ta ciągła manipulacja, granie ofiary, brak refleksji przecież nie kończy się na forum tylko sie przenosi na życie prywatne i relacje z ludźmi. Tutaj cągle mąci, ostatnio eskalując sytuację zacierała łapki ze szczęścia że pokraka niby właśnie "przechodzi" do obozu wiły bo w jej ocenie powinna zająć inne stanowisko w rozmowie. No klasyczny toksyk.